poniedziałek, 13 października 2014

barok - czesanie peruki

Pierwsza myśl jaka przychodzi do głowy, kiedy mówimy o baroku, to ogromnych rozmiarów peruka.

Szczyt perukarstwa sięga właśnie epoki baroku, kiedy we Francji wszyscy dostojnicy musieli nosić peruki symbolizujące ich przynależność klasową, dobrobyt oraz bogactwo. Fryzury piętrzyły się ku górze.

Wśród kobiet popularne były fontazie, fryzury wysoko zawieszane na czepkach ze stelażem, często swoje peruki przyozdabiały piórami, klejnotami, figurkami...

Osoby niższego stanu nie mogły nosić peruk, nie tylko ze względu na ich wysoką cenę, lecz również ze względu na niski stan urodzenia. W takim przypadku, ci, którzy chcieli być modni, zapuszczali własne włosy i spinali je naśladując fryzury z peruk.




CZESANIE PERUKI 
























Kanony mody europejskiej wyznaczał Wersal, a francuscy lekarze zakazywali mycia się, sądząc, że sprzyja ono szerzeniu się chorób. Mężczyźni i kobiety nierzadko ograniczali wtedy poranną toaletę do nakładania grubych warstw pudru, stylizując się na aktorów starożytnej Grecji. Ludzie z wyższych sfer nie kąpali się, opuszkami palców jedynie zraszali twarz perfumowaną wodą.

Kobiety francuskiego Baroku stosowały wyrazisty makijaż oczu – używano cieni do powiek w pastelowych kolorach, takich jak: błękit, zieleń, róż, łosoś. Na górnych i dolnych powiekach malowano kreski które tworzyły kształt przypominający rybę. Podkreślano zarys brwi, na policzki kładziono róż, a na usta intensywną czerwień. Alabastrowa cera była kapitałem trudnym do zachowania na dłużej. Aby przywrócić bladość cery i zlikwidować wypryski na noc nakładano maści na bazie ślimaków i aromatycznych roślin.
Zapotrzebowanie na pudry i rozmaite artykuły perfumeryjne ożywiło produkcję kosmetyków. W 1750 roku we Francji powstała pierwsza manufaktura pudru – Houbigant. Ta sama wytwórnia, lecz pod inną nazwą, produkuje kosmetyki do dziś. Z Houbigant powstało słynne Bourjois. Pierwsze pudry składały się z nieomal samego talku i mąki ryżowej. Bladość wciąż była w cenie, moda francuska dyktowała wówczas konieczność pokazywania niemal białej, porcelanowej cery.
Pudru używali wszyscy, zarówno kobiety jak i mężczyźni. Pudrowano nie tylko twarz, ale również dekolt, ręce, a nawet nogi i biust. Puder stał się nie tylko środkiem upiększającym. Miał też chronić przed bakteriami oraz paradoksalnie – tuszować brud. Brak podstawowej higieny i gruba warstwa pudru, słabo przepuszczająca powietrze do skóry powodowały powstawanie nieestetycznych zmian skórnych. Radzono sobie z nimi przez naklejanie ozdób z jedwabiu – tzw. muszek. W cenie była więc sztuczna uroda.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz